Choć moje ostatnie zakupy z Ikei są dość małe to i tak cieszę się z tego co udało mi się ze sobą zabrać. Normalnie na przejście tego sklepu mam około 3-4 godzin. Wtedy na spokojnie zaglądam do wszystkich zakamarków i naciągam Tatusia na wszystko co mi się spodoba. Tym razem jednak nie pojechałam ani samochodem, ani z kartą Taty (jak często mi się wydaje, że jest ona złota). Ograniczyłam tak, więc zakupy ale też i czas spędzony w tym sklepie. Wystarczyła godzinka, bym szybko przeszukała wszystkie kąty i znalazła rzeczy z mojej listy. Jako, że musiałam jeszcze wrócić do mieszkania po drugiej stronie Wisły zmuszona byłam do podróży autobusem. A przejazd przez Pragę był dla mnie trochę przerażający.
Na szczęście obyło się bez jakichkolwiek komplikacji, a torba nie była zbyt ciężka.
Prawie całe zakupy miały charakter czysto dekoracyjny. Ostatnio zakupiłam pędzle do makijażu, więc potrzebowałam opakowania do ich przechowywania. Nie zadziwię Was pisząc, że w tym celu postanowiłam zakupić osłonki na doniczki/świeczniki. Dwa białe, ażurowe i metalowe. Idealnie będą wyglądały w moim pokoju po remoncie, który z brak czasu niestety bardzo się przeciąga. Oczywiście drugie opakowanie wykorzystałam do przechowywania pomadek i błyszczyków, ale cały czas znajduję nowe w pokoju, więc niedługo nie będzie już na więcej miejsca. To był jeden z lepszych zakupów.
Poduszki dekoracyjne 35x35 są dość małe ale i tanie, a właśnie takowych potrzebowałam do rzucenia na łózko. Z racji, że na urodziny doczekałam się dwuosobowego łóżka metalowego z Ikei to muszę je zapełnić poduchami. Jak na razie mam ich tylko 6 sztuk w różnych rozmiarach i zastanawiam się nad zakupem kolejnych małych z tego sklepu. Bądź co bądź, gdzie indziej kupię poduszkę za 4 złote i to w biało - szarym kolorze o delikatnych wzorach. Jest ona dość miękka, ale cudnie prezentuje się na łóżku.
Nie byłabym sobą, gdybym wyszła z Ikei bez świeczki. Wiem, że wiele z Was twierdzi, że pachnie ona tylko jak się przykłada ją do nosa, ale ja tak nie mam. Nie wiem dlaczego, ale może jako alergiczka mam bardziej wyczulony węch na różne zapachy (ale tylko wtedy, gdy nie mam akurat zapchanego nosa xD). Tym razem (jaki i poprzednim oraz przed poprzednim) kupiłam małą świeczkę w szkle o prześlicznym fioletowym kolorze i zapachu lilii. Jest on przecudowny i obok owoców leśnych i zielonego jabłka zajmuje wysoką notę na mojej liście. Tak więc nie mogłam się pohamować i przejść obok niego obojętnie, zwłaszcza, że akurat wykończyłam ostatnio świeczkę.
Z rzeczy czysto dekoracyjnych to by było na tyle. Zmiana łóżka spowodowała, że biurko przekształciłam na toaletkę, a na moim posłaniu zrobiłam swoje biuro, miejsce do wypoczynku, spania, ćwiczenia!, czy oglądania seriali. Jako, że mam problem w gorące dni z utrzymaniem laptopa na kolanach to pożyczałam podkładkę od rodziców. Ale problem zaczynał się, gdy nie tylko ja chciałam korzystać z jej usług. Dwa laptopy w domu a jedna podkładka. Cóż trzeba to było zmienić . Postanowiłam iść w "dziewczyńskie" kolory i wybrałam piękną różową podkładkę. Jedno mogę powiedzieć: Jest użyteczna i wygląda tak słodko. ^^
Jak już wspominałam biurko ochrzciłam mianem toaletki i do szuflady wrzuciłam wszystkie kosmetyki do makijażu. Ale nienawidzę mieć bałaganu w tego typu szufladzie. Czuję się chora jak nie mogę znaleźć czegoś co akurat mi jest potrzebne. Dlatego rozglądałam się za jakimiś małymi pojemniczkami do szuflady. Ale wszystkie były albo za duże, albo nie pasowały mi. Przechodząc przez dział kuchenny natknęłam się na wkłady do szuflad na sztućce. Mówię: Wow to może być dobry pomysł. Nie musiałam długo szukać jak dość małe opakowanie idealne do mojej szuflady wpadło mi dłonie. I cena - tylko 2 złote. Serio? Ja nie widziałam u mnie w mieście tańszego niż dycha. Bez wahania wzięłam je ze sobą, a po powrocie do domu od razu zrobiłam sprzątanie szuflady i układanie w niej drobiazgów.
Choć to koniec zakupów, to jestem z nich bardzo zadowolona. Uwielbiam kupować w tym sklepie drobiazgi dekoracyjne, ale też i duże meble. Teraz czeka mnie zakup lustra, stojaka na ubrania i jakiejś pościeli fajnej, ale to już pozostawiam na wypad z rodzicami.
Ostatnio dostałam maila z propozycją współpracy. Choć było to dla mnie zaskoczenie, to postanowiłam, że spróbuję coś tam zrobić i Wam pokażę moją WISHLIST from CNDirect. Bardzo będę wdzięczna, jeżeli poklikacie w linki ubrań/rzeczy, które Wam się spodobają.
Macie może jakieś z tych rzeczy? Też lubicie Ikeę tak jak ja? A może nie aprobujecie tego, że ktoś może mieć te same meble i dodatki jak Wy? Piszcie śmiało w komentarzach.