Witajcie!

Z dnia na dzień Walentynki zbliżają się coraz bardziej a ja nie wiem co mam w ten dzień robić. Życie zrewidowało moje plany i tegoroczne Walentynki będą zupełnie inne niż chciałam. Ale nie będę się załamywać. xD Bo przecież nie ja pierwsza i nie ostatnia. Z reszta nie muszę wyciągać faceta na jakiś film do kina. Zrobiłam sobie prezent zamówiłam bilet na... tak "50 Twarzy Grey'a". ^^ I tak idę sama, ale samotna nie będę raczej, bo mam nadzieję, że spotkam się z koleżankami z roku na projekcji.
Wiem, że te Walentynki też mogą być fajne. Wystarczy zakupić lody waniliowe i pop corn i moja uczta gotowa. Szkoda tylko, że nie uda mi się tego przeszmuglować w torbie na film (choć i tak pewnie będę miała masę jedzenia w torbie na seansie <#foreverhungry>).

Nie wiem czy większość z Was czytała trylogię Grey'a, ale odkąd dowiedziałam się o ekranizacji chciałam zobaczyć ten film. I wiem, że filmowy Christian nigdy nie będzie odzwierciedlał moich sennych marzeń to pragnę zobaczyć co "w trawie piszczy". Na początku byłam dość smutna, że w roli Pana Szarego nie zobaczę Matt'a Bomer'a (kwestie rodzinne i psychologiczne kazały mu zrezygnować z roli, ale nadal mogę oglądać sobie "White Collar"), ale powoli zaczęłam przekonywać się do Jamie'go Dornan'a. Choć nie łapie mnie za serduszko jak Bomer to ma w sobie coś magnetycznego co przyciąga mnie do jego osoby (dobra koniec oglądania jego zdjęć do kampanii Calvin'a Klein'a <westchnięcie>).
Dodatkowo w książce jak i w filmie (mam nadzieję, na razie wiem tylko tyle co obejrzałam z trailerów) fascynuje mnie ścieżka dźwiękowa. Cover "Crazy In Love" od dawna gości jako mój dzwonek przychodzących połączeń a ostatnio gotując podśpiewywałam sobie "Love Me Like You Do" (tak musiał być to przerażający widok mnie w swetrze i tańczącej w kuchni z łyżką wazową xD). Ale mam ściągnięty soundtrack z książki jak i z filmu i przesłuchuję sobie go pisząc notki czy przeglądając blogi. Nawet ostatnio rozmawiając z Mamiszkiem (ona też czytała książki) o piosenkach w filmie stwierdziłyśmy jednogłośnie, że jest czego posłuchać (dobrze, że ona nie ogląda teledysków xD). Jeszcze dwie piosenki, które zasługują na wymienienie to Haunted by Beyonce i Earned It by The Weeknd (również znajdują się na playliście - najczęściej do biegania).
Dodatkowo parę dni temu wpadłam na stronkę z apartamentem Christiana: (zainteresowanych zapraszam) Apartament Christiana Grey'a
Tak, więc mam nadzieję, że nie zawiodę się na tym filmie tak bardzo i wyjdę choć troszeczkę usatysfakcjonowana po projekcji ^^
A Wy wybieracie się na ten film do kina?