sobota, 22 listopada 2014

Sweater Weather Tag




Wreszcie znalazłam czas na nadrobienie zaległości na blogu. No może nie do końca, ale piszę do Was z akademickiego łóżeczka. Teoretycznie to powinnam zająć się obliczeniami z fizyki, ale na to jeszcze przyjdzie czas. Nie samą pracą żyje człowiek. Mimo napiętego grafiku znalazłam przerwę na relaksik. Na chwilkę dosłownie odkładam długopis na swoje miejsce i odpowiadam na kilka pytań z Sweater Weather Tag'u ^^ (tak w większości przypadków było to już lata świetlne temu, ale mój blog dopiero raczkuje tak naprawdę).




  1. Ulubiony zapach świecy?
    Ogólnie to preferuję tylko dwa zapachy świeczek, (reszta jakoś mi ostatnio nie pasuje). Jest to zielone jabłuszko i owoce leśne. I raczej skłaniam się ku temu drugiemu zapachowi. Przypomina mi on o minionych wakacjach, ale mimo wszystko w pewien sposób (nie mam zielonego pojęcia w jaki) tak melancholijnie nastraja mnie do nadchodzącej zimy.
  2. Kawa, herbata czy gorąca czekolada?
    Definitywnie herbata. Nie ważne tak naprawdę jaka. Czarna, zielona, czerwona, biała, owocowa, miętowa, jaśminowa... Do koloru do wyboru. Ile dni jesieni tyle różnych smaków. Próbuję wszystkiego i naprawdę jestem dopiero na początku swojej "herbacianej misji" skosztowania każdego smaku, rodzaju herbaty. Gorącą czekoladą również nie pogardzę, ale musi być udekorowana bitą śmietaną na czubku. ^^ 
  3. Najlepsze jesienne wspomnienie?
    Zeszłoroczna jesień to chyba cała jest moim najlepszym wspomnieniem w życiu. Od mniej więcej września jestem prze szczęśliwa. Przydarzyło mi się wiele miłych rzeczy i za nic nie oddałabym żadnej chwili, którą pamiętam.
  4. Jaki trend w makijażu wolisz: ciemne usta czy skrzydlate/wywinięte kreski eyelinerem?
    Kreski od jakiegoś miesiąca coraz bardziej źle mi się kojarzą, więc na 1000% nie będę ich zagorzałą zwolenniczką. Co innego, gdy mówimy o ciemnych ustach. Kiedyś używałam tylko delikatnych bezbarwnych błyszczyków czy pomadek. Teraz szaleję na punkcie bordowych i delikatnie brązowych szminek. Taki troszeczkę old school, ale bardzo elegancki.
  5. Najlepszy zapach na jesień?Nie mam swojego ulubionego zapachu na jesień. Ogólnie nie mam swojego ulubionego zapachu na żadną porę roku. Zazwyczaj używam jednego rodzaju perfum dopóki mi się nie skończą i nie kupię drugiej takiej samej buteleczki czy jakiegoś nowego zapachu, którego nigdy nie miałam a zawsze chciałam mieć.
  6. Ulubione jedzenie na Święto Dziękczynienia?U nas w Polsce nie obchodzimy dnia Zjednoczenia Kolonii Amerykańskich i Indian. Ale za ulubione jedzenie jesienne uważam zupę krem z dyni z grzankami na ostro. ^^
  7. Jak wygląda pogoda w miejscu, w którym mieszkasz?
    Zapewne w różnych częściach Polski pogoda wygląda bardzo podobnie, Zazwyczaj nad morzem jest troszeczkę cieplej niż w górach, ale zazwyczaj pada śnieg, co oczywiście bardzo lubię.
  8. Mój ulubiony sweter to...
    Chyba ulubiony to beżowy sweter z czerwono granatowymi wzorami z H&M. Dostałam go od mojego Taty, gdy kiedyś był na jakimś wyjeździe,  bo wiedział, że podobają mi się swetry, które są rozpinane i mają fantastyczne wzorki. Często też noszę rzeczy robione na drutach przez moją mamę. I z dzianinek wychodzących z jej rąk uwielbiam kominy. Są wręcz fenomenalne (Mamo dziękuję ^^).
  9. Jaki jest must have lakierowy tej jesieni?
    Przede wszystkim brązy, bordo, szary czy czarny. Ostatnio miałam końcówkę lakieru brązowego MissSporty i zmieszałam z bordo od Maybelline i wyszło mi naprawdę niesamowite cudeńko.
  10. Piłka nożna czy wskakiwanie w stosy liści?
    Jak przystało na typową "chłopczycę" zawsze grałam w "nogę" ze znajomymi z podwórka. Przyznam się, że nigdy nie wskakiwałam w stosy liści i szczerze żałuję, że ominął mnie ten okres w dzieciństwie, Gdy znajdę jakąś dużą górę liści to chętnie w nią skoczę, by nadrobić zaległości.
  11. Obcisłe dopasowane rurki czy legginsy?
    Na zajęcia chodzę ubrana najczęściej w rurki, ale gdy tylko wracam do akademika przebieram się w dresowe spodnie lub w legginsy. W tych drugich najczęściej chodzę na jazdę konną czy gdy idę pobiegać.
  12. "Wojskowe buty" czy UGG?
    Miałam kiedyś buty a'la UGG kupione w CCC, ale szybko mi się rozwaliły i za każdym razem, gdy widzę je w sklepie to mam taką małą niechęć do nich (choć uważam, że u kogoś na nogach wyglądają prześlicznie). Co do "wojskowych butów" to nie posiadam takowych, ale lubię moje czarne botki na słupku i delikatne brązowe kozaczki z futerkiem od Lasockiego, który już drugi sezon wytrzymuje w prawie idealnym stanie (co nie jest proste, gdy obuwie należy do mnie, rodzina mówi, że na mnie buty się "palą" dosłownie).
  13. Czy smak dyni jest troszeczkę przereklamowany?Są gusta i guściki. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z dynią (mój młodszy brat wyhodował około 4 dużych i 6 małych okazów) i Mama wymyśla masę różnych przepisów związanych z tym owocem (tak dynia to owoc, więcej pytań kierujcie do mojego Taty). I choć wiem, że jest możliwość, że szybko mi się znudzi to na razie krem z dyni z grzankami mogę jeść naprzemiennie z pomidorówką z ryżem. 
  14. Ulubiony program jesienny TV?Na jesieni zaczyna się wiele nowych sezonów znanych seriali czy programów typu "talk show". Zazwyczaj oglądam je tylko dla zabicia czasu, bądź lubię, gdy coś brzęczy mi gdy robię jakieś prace twórcze jak rysunek techniczny czy wykresy do sprawozdań. Ostatnio na bieżąco jestem z "Top Model" i "Prawem Agaty".
  15. Jaka piosenka naprawdę przenosi Cię w jesienny nastrój?
    Hahahahahahahahaha bardzo śmieszne pytanie. Bo tak naprawdę to mam problem z wybraniem piosenki dnia czy coś w tym stylu a co tu mówić o piosence przenoszącej w jesienny nastrój. W zimowy to bardzo łatwo jest powiedzieć, że jest to Last Christmas grupy Wham, ale jesienny... Ostatnio słucham zamiennie Another Love by Tom Odell, Karmelove Marceliny i Piotra Roguckiego oraz Question! zespołu System Of A Down.

niedziela, 2 listopada 2014

the book is a mirror: you see them just what you have in yourself

Po co czytać? 
Marnować czas na przekładanie stron, zagłębiając się w historie ludzi, które w ogóle nas nie dotyczą?
Coraz więcej osób odchodzi od tej formy relaksu. Część zniechęcona przez nauczycieli, druga uważa, że czas można spożytkować zupełnie inaczej. A według mnie książki uczą kreatywnego myślenia, rozwijają wyobraźnię i przede wszystkim pozwalają na tworzenie swojego światopoglądu. 

Książki były z ludźmi od zarania dziejów. Rozwijały się wraz z rozwojem kultur. Gliniane tabliczki, papirusy, opasłe średniowieczne tomiska... To wszystko towarzyszyło człowiekowi przez wieki. Tworzyły kulturę. Dlatego teraz nie wyobrażam sobie, że książki odejdą do "lamusa"...

Na blogu u Olly natknęłam się na typowo książkowy tag. Natchnęło mnie to do stworzenia posta o książkach. Bo przecież one są cały czas wokół nas. A przynajmniej u mnie. Zawsze znajdzie się chwila, bym przeczytała kilka stron. Pasją do książek zaraził mnie tata i do tej pory nie znudziło mi się to. 
  1. Powieści jedno- czy wielotomowe?
    Bardzo ciężkie pytanie. Z jednej strony uwielbiam wiedzieć szybko co będzie się działo dalej z bohaterami i potrafię zarywać noce by tylko dowiedzieć się jak potoczyły się ich losy (co niestety przekłada się na moim zdrowiu, bo na drugi dzień jestem zaspana i mój organizm niestety daje mi się we znaki), więc wybieram książki jednotomowe. Z drugiej strony uwielbiam razem z występującymi w książkach osobami odkrywać nowe przygody i doczytywać o tym, co może się dalej stać. Wtedy sięgam po kolejne tomy z "serii". Czasami czuję niedosyt, gdy wiem, że nie ma kolejnej części danej książki i wtedy w pewien sposób sama wyobrażam sobie jak mniej więcej mogło wyglądać zakończenie.
  2. Książki pisane przez mężczyzn czy przez kobiety?
    Na to pytanie odpowiem tak. Nie ważne kto napisał. Ważne jest to co autor chciał przekazać i czy zrobił to w sposób zachęcający. Nie dyskryminuję tutaj autorów żadnej płci. Bo to nie ma najmniejszego sensu. Są książki napisane świetnie przez kobiety, ale również przez mężczyzn.
  3. Księgarnie tradycyjne czy internetowe?
    Kiedyś więcej książek kupowałam, lecz ostatnio (taki biedny ze mnie student) zamiast płacić za książki, które niestety są coraz droższe przerzuciłam się na ebooki. Lecz jeżeli mam wybierać to księgarnia internetowa jest dużo lepsza. Według mnie oczywiście. Wiąże się to z tym, że często możemy się spotkać z promocjami w stylu "3 w cenie 2", czy "darmowa przesyłka na terenie całej Polski". To naprawdę jest super, bo mogę dostać książkę po 2-3 dniach od złożenia zamówienia, a w tradycyjnej księgarni musiałam zazwyczaj czekać, aż właściciel pojedzie po zamówienie. Choć często odwiedzam księgarnie by "po dotykać" nowe książki (bo one pachną tak bardzo pięknie).


  4. Na podstawie książek tylko seriale czy tylko filmy?
    Często oglądam filmy na podstawie książek, ale również i seriale. Przykładem jest seria książek "Pretty Little Liars" na podstawie, której powstał serial. I z niecierpliwością czekam na kolejną serię. Więc nie potrafię stwierdzić czy tylko filmy czy tylko seriale. Bo producenci filmów i seriali bazują na literaturze i ciężko jest nie oglądać ich twórczości.
  5. Pięć stron dziennie czy pięć książek tygodniowo?
    Tu mnie macie. W tym pytaniu odpowiem w 100% prawdę. Choć kocham czytać i zdarza mi się, że jak się wciągnę w książkę to potrafię przeczytać ją jednym tchem  w przeciągu paru godzin, to bywają takie pozycje, które czytałam po 2-3 strony dziennie. Tak chodziło o niektóre lektury. I teraz troszeczkę żałuję, że nie czytałam ich wtedy kiedy było trzeba. Ostatnio przeczytałam "Syzyfowe prace" i mam ochotę zabrać się za kilka lektur, które ominęłam w czasie swojej edukacji. Co innego jeżeli chodzi o książki, które dosłownie "pochłaniam" w nadmiernych ilościach.
  6. Być profesjonalnym recenzentem czy autorem książek?
    Nie potrafię subiektywnie oceniać literatury. Może wiąże się to z faktem, że przez pewne działy w bibliotece jeszcze nie 'przepłynęłam". Zawsze ocenianie zostawiałam ludziom mądrzejszym od siebie, bo ja jedynie mogę powiedzieć co mi się podoba i dlaczego. Nie znam się tak dobrze na literaturze by określać ją pod względem stylistycznym, czy na podstawie fabuły. Pisać, pisałam od zawsze. Najpierw krótkie wierszyki, potem opowiadania na konkursy szkolne, nawet na komputerze odnalazło by się kilka rozpoczętych książek, które pewnie nigdy nie ujrzą światła dziennego, ale co mi tam. Spełniam się twórczo i jestem z siebie dumna. Dlatego wybrałabym możliwość pisania książek.
  7. Czytać tylko swoje ulubione książki czy zapoznawać się z nowymi tytułami?
    Definitywnie zapoznawać się z nowymi tytułami. Od klasyki po mało znane publikacje młodych autorów. Pewnego dnia, gdy wypożyczałam książki w bibliotece natchnęłam się na "zdezelowane" wydanie "Wilka" Katarzyny Bereniki Miszczuk i zauroczyła mnie prostota i lekkie pióro prawie mojej rówieśniczki. Szukałam jej publikacji i cieszyłam się z każdego przeczytanego wyrazu. Czytam wszystko co popadnie. Bo nie wyobrażam sobie, że nie mam czego czytać. Lecz nie mówię, że chętnie nie powracam do niektórych pozycji, które w jakimś sensie "zagrzały" w moim serduszku na dłużej. Robię to bardzo często, kiedy natchnie mnie taka nostalgia.
  8. Być bibliotekarzem czy sprzedawcą książek?
    Choć kocham zapach nowych książek to nie chciałabym pracować jako sprzedawca książek. Nie mogłabym również pracować jako bibliotekarka w małej bibliotece, bo raczej po mniej więcej pół roku musiałabym otrzymać nowy księgozbiór. Jak mam pracować jako bibliotekarka to w miejscu, w którym aż roi się od opasłych tomisk. Dużo książek i mogę na kilka godzin znikać w innym świecie jak rodzeństwo Pevensie w Narnii. Bo książki to taka moja Narnia.
  9. Czytać książki tylko ze swojej ulubionej kategorii czy wszystkie inne?
    Jak już wcześniej pisałam czytam co mi w ręce popadnie. Nie wybrzydzam i gdy nie mam widoku na jakąś niesamowitą książkę, potrafię sięgnąć po zupełnie obcego mi autora. I często skutkuje to tym, że zapoznaję się z nowymi możliwościami jakie przedstawia mi dana pozycja, czyli po prostu zakochuję się w niej.
  10. Książki tradycyjne czy ebooki?
    Przysięgam naprawdę broniłam się przed elektroniczną wersją książek. I udawało mi się to bardzo długo, bo przecież telefon, czytnik czy laptop, nie ma tego czegoś w sobie co ma książka. Przekładanie szeleszczących stron, dotykanie delikatnie chropowatej struktury... Naprawdę ciężko jest to zastąpić. Dopiero możliwość wcześniejszego zdobycia nieoficjalnych tłumaczeń dalszych losów bohaterów ulubionych książek, czy niestety wciąż wzrastająca cena spowodowała, że pogodziłam się z tym, że nie wszystkie książki mieć muszę. Dlatego ebooki powoli zajmują miejsce książek tradycyjnych, co nie znaczy, że pozbyłam się tych drugich.
Tak więc odpowiedziałam dość obszernie na większość pytań i mogliście znów troszeczkę się o mnie dowiedzieć dodatkowych faktów. ^^A Wy jak odpowiedzielibyście na te pytania? Chętnie poczytam Wasze odpowiedzi w komentarzach



Dears
thanks for your comments on my page. I love to read your kind words from you.
If you want to invite me to your blog - please leave a link. Gladly I'll check to you.
Kisses xoxoxo